Pomimo, że telefon się zepsuł, nie pospałam długo, gdyż raniusieńko (chciałam napisać, że o świcie, ale jasno jest przecież non…
Tag: krab
Jak to w Mørsvikbotn bywa, do załatwienia i obgadania było milion spraw i dopiero wieczorem wybraliśmy się na obiecaną wycieczkę.…
Sissel, Geir i Heika wyjechali, zostawiając nam psa i cały dom. Ot, dostałam krótkie wakacje, na wakacjach w pracy ;).…