Jak to w Mørsvikbotn bywa, do załatwienia i obgadania było milion spraw i dopiero wieczorem wybraliśmy się na obiecaną wycieczkę.…
Tag: rzeka
Przyszedł wrzesień, a razem z nim jesień, zrobiło się zimno, automatycznie dni stały się pochmurne, szare, deszczowe i…niestety coraz krótsze……
Tak jak postanowiliśmy dzień wcześniej, po skończonej pracy, spakowaliśmy plecaki, zgarnęliśmy namiot, wędkę, mnóstwo prowiantu (w końcu przed nami kolacja…
Po krótkich wczasach, znów rano wsiadłam na rower i popedałowałam żwirową drogą wzdłuż mojego ulubionego fiordu do studia Sissel, gdzie…
Co by nie znudziło nam się za bardzo spędzanie czasu na lądzie, zadbaliśmy też o to, by wypływać również na…
Wielkimi krokami nadchodził koniec sierpnia i lato zbliżało się ku końcowi. Korzystając z okazji, że moi pracodawcy wybyli na wakacje,…
Nastał późny, niedzielny poranek. Dzień płynął bardzo leniwie i powoli. Dziś nie pracowałam i mogłam wykorzystać czas na odpoczynek i…
Dzień minął jak co dzień, ale zaraz po pracy i obiedzie, wybraliśmy się z Erlendem do miejsca, którego jeszcze nie…
Dni mijały, a ja coraz bardziej zadomawiałam się w ślicznym Mørsvikbotn. Sissel, Geir i Heika stali się moimi przyjaciółmi. Codziennie…